Córka przyjechała z przedszkola i mi
oświadczyła "mamo na jutro mam przynieść fartuszek". Moja pierwsza myśl
była taka: z kąt ja ci wezmę fartuszek???
Po chwili myślenia doszłam do wniosku ze trzeba go uszyć, maszynę pożyczyłam od teściowej i do dzieła....
Po około 2 godzinach taki był efekt:
Może i nic pięknego ale ja jestem dumna :D
Córka też była zadowolona że w ogóle miała.
Idealny dla małej przedszkolaka :)) Dziękuję za odwiedziny i za udział w Candy :) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń